Te dwa pojęcia mogą się mylić, ponieważ odnoszą się na pierwszy rzut oka do tych samych rzeczy, związanych z „cieniowaniem”. Jednak są to zupełnie odmienne pojęcia, opisujące kolor, światło i cienie.
Walor opisuje plamy jasne i ciemne, to, jak odczuwamy kolory. Jeśli przykładowo rysowana martwa natura składa się z przedmiotów w różnych kolorach lub różnokolorowych, bez nadania waloru wszystkie na rysunku będą wyglądały tak samo. Skupiamy się na odnalezieniu zależności pomiędzy widzianymi kolorami, zdecydowaniu, które będą ciemniejsze a które jaśniejsze (w przełożeniu na czarno-biały filtr, jakbyśmy rysowali ołówkiem).
Światłocień natomiast służy do nadania pracy trójwymiarowości. Zaznaczamy, gdzie spotyka się światło i cień, gdzie się przenikają. Polega na nakładaniu ołówka raz delikatniej a raz mocniej na pracy, pod różnymi kątami. Kierunek linii będzie miał bardzo duże znaczenie, ponieważ światłocień będzie podążał za strukturą danego przedmiotu. Przykładowo, rysując coś okrągłego w przekroju (piłkę, pomarańczę) należy używać do cieniowania elips i łuków. Dzięki temu praca będzie miała charakter trójwymiarowy. Jeśli natomiast przedmiot jest w kształcie pudełka, rysowane linie powinny być proste lub pod kątem. Nakłada się go później niż walor.
W rysunku technicznym często zapomina się o nałożeniu najpierw waloru, a dopiero później światłocienia. Skupiamy się na konstrukcji danej bryły lub budynku. Nakładamy w jednym kroku i walor i światłocień który będzie podkreślał konstrukcję i kształt budynku. Może to prowadzić do utraty głębi w rysunku – w końcu to co rysujemy, też ma swój kolor i fakturę, o czym nie można zapomnieć. Dlatego też tak ważne jest stosowanie oddzielnie tych dwóch faz rysunku. Poprawne zrozumienie waloru i światłocienia oraz przełożenie ich na pracę da niesamowite efekty.
Więcej o walorze oraz światłocieniu znajdziesz u nas na naszych kursach: https://www.sealart.pl/kursy/kurs-na-asp